Wrocławskie Hanami, czyli polska wiśniówka.

27 kwietnia, w Parku Szczytnickim, pomimo deszczu i niskiej temperatury, miłośnicy Japonii mieli okazję się spotkać. 

Całe przedsięwzięcie było pomysłem Mr. Jedi’a, czyli Pawła Musiałowskiego. Od połowy lat 90. zajmuje się on zawodowo japońską popkulturą i wszystkim, co jest z tym związane. W czerwcu 1997 roku, stworzył pierwszy polski magazyn poświęcony japońskiemu komiksowi i animacji: „Kawaii” (wydawnictwa: Silver Shark, Future Network, Bauer).

W latach 2004-2009 był szefem stworzonego przez siebie działu japońskiej kinematografii w firmie dystrybucyjnej Vision Film i zajmował się głównie pozyskiwaniem licencji filmowych i opracowywaniem polskich wersji najróżniejszych tytułów japońskiej kinematografii, w tym głównie japońskiej animacji. W chwili obecnej prowadzi firmę, która zajmuje się m.in. pośrednictwem w kontaktach z kontrahentami japońskimi oraz szeroko pojętą działalnością usługową związaną z Japonią: szkoleniami, organizacją wyjazdów, tłumaczeniami, doradztwem, itp.

Jednocześnie bez przerwy działa na polu dziennikarskim, propagując tematykę japońskiej popkultury w polskich mediach: magazynach, gazetach, internecie, radiu i telewizji. Jego życie prywatne i zawodowe nierozerwalnie związane jest z Krajem Kwitnącej Wiśni – pasją, której poświęca się  bez reszty.

Stąd właśnie ten pomysł. Wracając do samej imprezy, ludzi zebrało się około 30stu. Niektórzy przebrani, a inni nie. Siedzieliśmy pod większymi drzewami na kocach, żeby skryć się przed deszczem. Wszyscy byli dla siebie przyjaźni, zawiązało się wiele nowych znajomości. Mieliśmy również przyjemność poznać osoby Japońskiego pochodzenia z BiznesAzji.

Po dwóch godzinach pod gołym niebem, organizator oznajmił, że został wynajęty dla nas lokal koło Rynku, więc wszyscy się tam przenieśli. Atmosfera była świetna, zorganizowaliśmy sobie japońskie gry, rozmawialiśmy i ogrzewaliśmy się.Obrazek

Obrazek

Mr. Jedi oznajmił, że ma zamiar organizować taką imprezę co roku. Więc zapraszamy w 2014 🙂

Więcej zdjęć możecie zobaczyć na wydarzeniu tego eventu na facebooku.

naszfacebook:http://www.facebook.com/pages/Frankofile/544145685630904

frankofile

.

.

PUBLIKACJA KONKURSOWA W RAMACH PROJEKTU WROPENUP 2013

Przepis na dango

Konban-wa! ;D

Dzisiaj dla małej odmiany podam wam przepis na małą, słodką, japońską przekąskę. Dango 🙂

(Wszystkie produkty, które wymieniam w przepisie są dostępne w zwykłym sklepie spożywczym.)

Składniki:

* 1 szklanka mąki ryżowej (zwykłej)                  * ok 2 szklanki przegotowanej wody            * 1/2 szklanki cukru     *sos sojowy         *mąka kukurydziana.

Przygotowanie:

Weźcie wysokie naczynie (najlepiej takie do ciasta) i kolejno wsypujcie troszeczkę mąki ryżowej. Najlepsza jest właśnie napowietrzona. Następnie dodawajcie małe ilości wody. Nie może powstać paćka ani nie może być zbyt suche, bo ciasto się nie zlepi.  Dosypcie połowę cukru z połowy szklanki. Gdy powstanie plastyczna masa, zacznijcie ubijać ją rękoma..z około 1 minutę. Przyszykujcie naczynie do gotowania na parze. (Jeśli takowego nie posiadacie naszykujcie duży, pojemny garnek. Zalejcie go tak do 1/3 wodą i wstawcie mały, suchy garnek) Z ciasta uformujcie większe kulki i poukładajcie w naczyniu. Ustawcie czas na 20 min. Ciasto zmięknie i  zrobi się gładkie.  ( *do garnków* Włączcie gaz i zagrzejcie wodę do wrzenia. W suchym garnku poukładajcie kulki. Pokrywę od dużego garnka obwińcie materiałem. I zakryjcie garnek.)

W tym czasie naszykujcie rondelek. Zajmiemy się sosem ;D    Przygotujcie 2/3 szklanki wody, pozostały cukier (chociaż oryginalnie jest jedna szklanka na sos..ale bo bardzo słodka wersja), 3 szklanki sosu sojowego oraz mąkę kukurydzianą. Wszystkie płynne składniki wlewamy do rondelka wstawionego na średni gaz. Dosypujemy cukier. Sos gotujemy póki cukier się nie rozpuści. W między czasie do małej miseczki wsypujemy trochę mąki ryżowej i dolewamy malutko wody. Mieszamy. I cały czas mieszając w garnku dolewamy mąki. Dodajemy ją w celu zagęszczenia sosu.

Gdy sos będzie gęsty zdejmujemy z kuchenki.

Gdy gotowanie na parze dobiegnie końca wyjmujemy kuleczki. Maczając je w zimnej wodzie ponownie wyrabiamy w dłoniach (Uwaga! W środku mogą być bardzo gorące). Wszystkie wyrobione części łączymy znów w jedno ciasto. Wyrabiamy je pół minuty.

Na koniec odrywamy fragmenty i formujemy w kulki. Nabijamy je na patyczek do szaszłyków. Najlepiej jak trzy na patyk.

Polewamy sosem i gotowe! ;D

Itadakimasu!

 

.

.

PUBLIKACJA KONKURSOWA W RAMACH PROJEKTU WROPENUP 2013

Coś nowego…;D

Ohayo!

Dzisiaj poświecę artykuł dwóm rzeczom. A dokładniej magazynowi i książce. 😉

Zacznę od magazynu, bo chyba to wywołało u mnie największe zaskoczenie.

W lutym bieżącego roku w Japonii, trafił do sprzedaży magazyn…”Rising Polska” promujący nasz kraj.  Publikacja ta powstała przy współpracy Ambasady RP w Tokio.

W pierwszym numerze Japończycy mogą znaleźć wywiady z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, ambasadorem RP w Japonii Cyrylem Kozaczewskim, a także z byłym prezydentem Lechem Wałęsą i reżyserem Andrzejem Wajdą. (nawiasem mówiąc Japończycy bardzo lubią filmy Wajdy)

~źródło: Magazyn „Torii”

Kolejną rzeczą, którą pokrótce wam polecę, jest książka napisana przez Wrocławianina.  Pawła Musiałkowskiego.

Jest to publikacja opisująca pobyt autora w Tokio z perspektywy fana kraju Kwitnącej Wiśni a także otaku. (sama już ją nabyłam ;D). Japonia jest pokazana tutaj z całkiem innej strony niż widzi ją większość osób.

Na książkę nie składa się sama treść pisana. Są w niej zawarte także linki to filmików..składa się na nie parędziesiąt godzin..a także kolorowe wkładki z zdjęciami.

Książka napisana przejrzyście i przyjemnym językiem. Naprawdę polecam 😀

(Do nabycia w Empiku i lepszych księgarniach. Cena: 39.00 zł)

.

.

PUBLIKACJA KONKURSOWA W RAMACH PROJEKTU WROPENUP 2013

KĄCIK JAPOŃSKI – FUKUBUKURO

Ohayo!

Postanowiłam, że dzisiaj opowiem wam o Fukubukuro.

SA310003

Fukubukuro to tłumacząc dosłownie z japońskiego „torba szczęścia”. W okresie noworocznym sklepy wybierają oraz pakują produkty w eleganckie torebki bądź ozdobne pudełeczka i wystawiają na sklepowe pułki.

Produkty są przeceniane w zależności od sklepu. można spotkać przeceny od 50% aż do 90%.

Cała zabawa w Fukubukuro polega na tym ,że klient nie wie co znajduje się w takowych torebkach. I to sprawia mu największą frajdę.  Oczywiście można się domyśleć co znajduje się w owych „prezentach”.. (Przykładowo..jeśli wejdzie się do drogerii wiadomo, że w „niespodziance” będą kosmetyki. ) Jednak Japończycy wolą zabawę i rzadko podglądają co jest w środku. A zdarza się, że zawartość może być naprawdę ciekawa.

Także coś a la Fukubukuro można spotkać we Wrocławiu! Sama miałam okazję takie zjawisko zaobserwować..niestety tylko w jednym sklepie i trzeba na nie trafić. Dokładniej..chodzi mi o Claries. Co jakiś czas sklep ten wykłada na swoje półki zapakowane torebki w przecenie. Trwa to dłuższy czas i niekiedy można trafić na naprawdę atrakcyjne przedmioty. 😀

Dla dokładniejszej informacji…każde Claries we Wrocławiu urządza „fukubukuro” >.<

fukubukuro

.

.

PUBLIKACJA KONKURSOWA W RAMACH PROJEKTU WROPENUP 2013